Mogła to być świetna czarna komedia, ale niestety, film bez energii jak potrawa bez soli. Jak dla mnie tylko Marian Dziędziel i Iwona Bielska ratują ten film. I ministrant.
Skoro wam się ten film nie podobał, powińniście się skontaktować z lekarzem od rozumu. Pozdrawiam.
Zbyniu, powinniście pocałować się w kakao :)